Ciepło, czyli znacznie wygodnie
Ciepłe bawełniane dresy mają w stosunku do komercyjnej odzieży z włókien syntetycznych właściwie same zalety. Od strony praktycznej nie ma ani jednego powodu, by zaufać zimnym, nieprzepuszczającym wilgoci tkaninom z polietylenu, elastanu czy innego materiału do produkcji butelek albo zderzaków samochodowych. Bawełna umożliwia wymianę powietrza, ale nie w sposób radykalny, tylko stopniowy, chroniąc przed chłodem. To zdecydowanie wygodniejsze, tym bardziej że jednocześnie bawełna może wchłonąć sporą ilość wilgoci, nie tracąc przy tym swojej atrakcyjności. Odzież więc nie robi się ani zimna, ani nieprzyjemnie wilgotna.
To nic odkrywczego – przez wiele lat dość powszechnie wiedziano, że żaden syntetyk nie zastąpi naturalnej, ciepłej i dobrze utkanej bawełny. Szkoda, że ta wiedza gdzieś zaginęła.
Chyba mamy powód
Jakiś czas temu również sieciówki nawróciły się na bawełnę. Tylko że ze względu na ich logo, zwykła bluza dresowa z kapturem dla chłopców w zimowej wersji może kosztować i 300 złotych. To absurdalny poziom cen, a spodnie mogą granicę absurdu przekroczyć jeszcze wyraźniej. I to jedyny powód, dla którego bawełna przegrywa z tkaninami syntetycznymi. Jest jednak jedno „ale”. Te ceny obowiązują tylko w sieciówkach. Dobra gatunkowo bawełna wprawdzie nie jest najtańszym materiałem, ale też nie kosztuje fortuny. Odzież dla chłopców na jesień i zimę marki Gangs produkowana jest z dobrej bawełny i w całości w Polsce, gdzie koszty produkcji są zdecydowanie wyższe niż w Bangladeszu. A mimo wszystko możemy sprzedawać je zdecydowanie taniej. Nasi klienci wracają po kolejne komplety dresów chłopięcych, choć niezbyt szybko. Musimy chyba obniżyć jakość, bo obecna produkcja za wolno się zużywa.